piątek, 2 maja 2014

1

Moja mama zobaczyła dzisiaj bloga i co z tego wynikło?
Jak widać zmiany zmiany zmiany. Długo z nią rozmawiałam i powiedziałam jej o moim problemie.. Powiedziałam jej, że po prostu od jakiegoś czasu jedzenie jest dla mnie problemem. Nie potrafię jeść. 
Mam ED.
Dopadła mnie ta okrutna choroba i zdaję sobie z tego sprawę, chcę z tym walczyć.
Mama nie zabroniła mi prowadzić bloga ani się odchudzać, ona tylko chce żebym robiła to wszystko sensownie i z głową. Po prostu zdrowo, bo jak każda matka martwi się o mnie.

Chcę zacząć wszystko od zera. Tak jak to było dwa tygodnie temu kiedy byłam tu nowa. 
Dieta 1000kcl jak możecie zobaczyć to z boku bloga. Nie za dużo i nie za mało, teraz przynajmniej będę się łatwo mieściła w limicie bo trochę skurczyłam już żołądek. 
A co do żołądka i mojego całego układu trawiennego to jedna wielka katastrofa. Tak sobie wszystko rozregulowałam, poprzez ciągłe głodowanie, a potem obżeranie się, że teraz nawet po zjedzeniu jabłka mam problemy. Okropnie mnie wzdyma co jest bardzo kłopotliwe.. To tylko świadczy jaka byłam głupia przez te trzy miesiące..

Właściwie to się cieszę, że mama zobaczyła bloga. Cieszę się, że kogoś jeszcze obchodzę i że ktoś chce jeszcze mojego dobra. Mam w niej wsparcie, jest najlepsza na świecie.

Ale nic nie zmieni faktu, że w mojej głowie ideałem piękna są kości. Po prostu podobają mi się wychudzone ciała, wystające obojczyki, żebra, biodra.. 
Chcę do tego wszystkiego dążyć, ale w mniej drastyczny sposób. Chcę być wychudzona właśnie tak, chcę stać się ideałem z mojej głowy.
Wszystko wymaga czasu, musimy być cierpliwe.

Życzcie mi powodzenia!
Trzymajcie się kochane :*

Bilans:
jogurt naturalny 150kcl
jabłko 70kcl
warzywa gotowane 50kcl
naleśniki zaokrąglając 700kcl
970/1000


9 komentarzy:

  1. Jejku... ED? Nieciekawie, znam ten ból.
    Właśnie dzisiaj weszłam to do Ciebie i zobaczyłam, że nie ma postów, bardzo się zdziwiłam, ale cieszę się, że wracasz. To, że zaczynasz od nowa to dobry plan. Czysty start. 1000 kcal jest dobrym pomysłem.
    Mam nadzieję, że nadal będzie Ci szło dobrze, życzę Ci tego z całego serduszka:3 Dasz sobie radę. Ważne, że masz wsparcie mamy.
    Trzymaj się kochana, pamiętaj, jesteś silna. Porażki zdarzają się każdemu. Nie zapominaj, jesteś tylko człowiekiem, masz prawo czasami upaść. Ważne jest to, żeby się podnieść.
    Pozdrawiam ciepło, trzymaj się chudo. Będzie dobrze :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaburzenia odżywiania... Znam, to nie tylko jadłowstręt do jedzenia, to też jedzenie, mało lub dużo... Eh... :(
    Musimy walczyć, nic samo nie przyjdzie, samo się nie zrobi. Małymi kroczkami damy radę! ;* Ściskam mocno ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nie wiem czy mam ED. jestem na diecie Giovanni's 30 od 4 dni i rzeczywiście prawda jest taka, że jak patrze na jedzenie to mnie mniej zachęca, naprawdę. Albo zjem tylko jeden naleśnik na śniadanie i jestem juz najedzona, a kiedys zjadłabym 3 albo 4 az do bólu brzucha!

    Czy tez jestem chora? powiedzcie mi to na moim blogu najlepiej :d

    Tobie życzę zdrowia Justyna Fatty. Trzymam za ciebie tłuściutkie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że wszystko się tak dobrze ułożyło z mamą. 1000 kcal jest bardzo mądrym wyjściem, bo jak pisałaś inne diety potrafią zepsuć metabolizm.

    Myślałaś kiedyś o psychologu ? Ja chodziłam przez rok co tydzień i BARDZO POMAGA. Oczywiście robiłam to w ukryciu, wiedzieli tylko rodzice i najbliższe przyjaciółki. Nie wstydzę się tego ale wiem jaka jest powszechna opinia o tym, więc wolałam zostawić to dla siebie. Ale tu, w sferze blogowania, gdzie zostaje anonimowa mogę się podzielić :))

    PS. dadaje do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że masz taką mamę, moja taka nie była...

    Trzymaj się lekko ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Musisz mieć dobry kontakt z mamą i pewnie jest kochana :)
    Dobrze, że nie miała pretensji i Cię zrozumiała. Daje Ci wiele wsparcia i chyba będzie Tobie też trochę łatwiej wiedząc, że ma świadomość Twojego problemu.

    1000 kcal to dobra decyzja :) I eh... te ideały... mój jest podobny.
    Życzę Ci siły kochana. Wiele sił :*

    OdpowiedzUsuń
  7. masz kochaną mamę :) a dieta 1000 kcal to też super dieta odchudzająca, ogladasz te programy super skinny vs super xL.. tam są chudzienki lesaki które jedzą po 1500 kcal.. bo najwaniejsze jest zeby jesc regularnie i zdrowe produkty wybierac w ciagu dnia :) a napewno osiagniesz sukces :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale slonko co to ma znaczyc: " Cieszę się, że kogoś jeszcze obchodzę i że ktoś chce jeszcze mojego dobra. " przeciez nas obchodzisz, my chcemy twojego dobra a nie tylko chudosci ;c przeciez zdrowko jest najwazniejsze, prawda ?
    ale to milo z mamy strony, ze jednak to zrozumila i nie zabronila ci kontynuowania, kochana jest <3 a na diecie 1000kcal tez na pewno schudniesz i to o wiele zdrowiej ;*
    trzymaj sie kochana ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja mama jest kochana troszczy się o Ciebie. Życzę powodzenia w odchudzaniu.
    http://proanamychallenge.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń